Ile razy zdażyło się, że w zachwycie podziwiacie koleżankę czy osobę z rodziny w nowym ciuchu czy kolorze włosów; lecz gdy sami przymierzacie dokładnie to samo ubranie wyglądacie zupełnie inaczej? Nasze naturalne cechy często pasują do konkretnych barw i odcieni, niekoniecznie dobrze wyglądających u innych osób. Dlatego warto poznać swoje walory, aby świadomie komponować garderobę czy wybierając kolejny kolor włosów?

Wprowadzenie do typów urody

Matką teorii typów urody jest amerykańska kosmetolożka Carole Jackson. W latach 80. wprowadziła pierwszy podział na cztery różne typy kolorystyczne. Pierwszy podział na wiosnę, lato, jesień i zimę pomógł nakreślić zależności pomiędzy tak różnorodnymi cechami.

Nazewnictwo samo w sobie jest znaczące. Carole Jackson zauważyła bowiem zależność pomiędzy porami roku a cechami urody. Wiosną zazwyczaj królują pastele i delikatne barwy, tak samo delikatna jest uroda typowych wiosen. Jesień na przykład tak samo jak w naturze jest wyrazista i płomienna, zima zaś stonowana i chłodna.

Po co właściwie określać swój typ?

Bardzo często trzymamy się tylko jednej kolorystyki w szafie i w makijażu. Być może to kwestia lenistwa, po części zapewne także niechęć przed nowościami. Zamiast zastanawiać się czy będziemy dobrze wyglądać w nowym kolorze warto wykonać analizę swojej urody. Każda pora roku reprezentuje konkretne cechy cery, naturalnego koloru włosów oraz oczu. Dzięki temu uzyskamy gotowy szablon barw, które powinny podkreślić nasze naturalne walory.

Znajomość swojego typu urody pozwoli uniknąć szukania swojej palety barw metodą prób i błędów. Nawet jeśli nie od razu zgodzimy się z określonymi poradami, warto spróbować. Nawet jedna wycieczka na zakupy i wzięcie do przymierzalni kilku ubrań czy dodatków w nowych kolorach, mogą zmienić nasze zdanie. Jest to bardzo dobry sposób na wprowadzenie nowości do kosmetyczki i garderoby. A kiedy najlepiej eksperymentować z kolorem jak nie latem? Być może jest to najlepsza okazja do spróbowania czegoś nowego?